Kategorie
Kolarstwo

Kolarz, który kocha wolność

Szymon Potasznik: „Staram się przekuć wszystkie marzenia w cele”.

Szymon Potasznik to kolarz szosowy i torowy, który jak sam wspomina, od zawsze był związany ze sportem. Do kolarstwa trafił trochę przez przypadek. Został przy tej dyscyplinie i podkreśla, że zakochał się w wolności jaką daje jazda na rowerze. Na co dzień reprezentuje barwy KK Tarnowia z Tarnowa Podgórnego.

Zapraszamy do rozmowy z 21-letnim Szymonem. Dowiemy się z niej o jego marzeniach, które zamienia w cele, sukcesach, ale też o tym, że chce napisać własną historię.

Dlaczego zostałeś kolarzem?
Przez czysty przypadek trafiłem do kolarstwa, ale od zawsze byłem związany ze sportem i musiało się to tak skończyć.

Co jest twoim największym dotychczasowym osiągnięciem sportowym?
Na razie największym sukcesem jest wicemistrzostwo Europy juniorów. Zdobyłem je  w 2019 roku w belgijskim Gent. Ponadto cenię sobie tytuły mistrza Polski w latach 2017-2021.

A jak radzisz sobie z porażkami? Na tegorocznych młodzieżowych mistrzostwach Eoropy w holenderskim Apeldorn poszło ci gorzej niż się spodziewałeś.
Przede wszystkim nie było medalu, choć w scratchu do końca liczyłem się w walce o podium. Ostatecznie byłem piąty. Tym razem nogi odmówiły posłuszeństwa. Najważniejsze, że walczyłem, nie poddałem się.
Takie rzeczy nie zniechęcają mnie. Każda przegrana czegoś uczy. Staram się potem przekuć ją na sukcesy. Prawdziwą sztuką jest poradzić sobie w sytuacji, gdy nie układa się tak, jak sobie zaplanowałem.

Ale zwycięstwa cię nie rozleniwiają?
Sportowiec żyje z nich. Każde pozwala mi jeszcze bardziej uwierzyć w swoje możliwości i dać poczucie, że to co robię, jest właściwe. 

Masz kogoś, kto cię inspiruje?
Na nikim się nie wzoruję. Nie potrzebuję żadnej inspiracji. Chciałbym stworzyć swoją historię. Chęć wygrywania, spełnienia swoich celów jest wystarczającą inspiracją do pracy. 

Czy jest jakaś rzecz, z którą sobie nie radzisz podczas rywalizacji?
Każdą porażkę dokładnie analizuję. Chcę z niej wyciągnąć wnioski. Jeżeli się wygrywa, można powiedzieć, że poradziłem sobie ze wszystkim. 

Co lubisz w sporcie najbardziej?
Przede wszystkim smak zwycięstwa. Kocham także emocje, które towarzyszą rywalizacji. Ponadto mam sporą satysfakcję z możliwości zobaczenia wielu ciekawych miejsc. My, sportowcy dużo podróżujemy.

Czego najbardziej potrzebujesz, aby rozwijać się sportowo?
Oczywiście każdy sportowiec potrzebuje odpowiednich warunków do treningu, ale jestem zdania, że nie osiąga się tego, co się chce, tylko to, na co się zapracuje. Bez ogromnej dyscypliny, samozaparcia i motywacji nie ma co liczyć na rozwój i sukces.

Jakie masz plany sportowe na 2022 rok?
Przede wszystkim chcę zrealizować moje minimum, czyli zdobyć tytuł mistrza Polski szósty rok z rzędu. Kolejny cel to medal mistrzostw Europy. 

Masz jakieś sportowe marzenia?
Staram się przekuć wszystkie marzenia w cele, które sobie stawiam przed sobą. Zarówno te małe jak i duże. 

A co z twoim życiem pozasportowym?
Uwielbiam aktywnie spędzać czas, jeśli oczywiście nie koliduje to z moimi zawodami. Po sezonie, lubię podróże oraz motoryzację.

Rozmawiała Joanna Wójcik